Główne przyczyny utraty zdrowia: Polska na tle świata w badaniach GBD 2019
  • Katarzyna PinkoszAutor:Katarzyna Pinkosz

Główne przyczyny utraty zdrowia: Polska na tle świata w badaniach GBD 2019

Dodano: 
Lekarz
Lekarz Źródło:Adobe Stock
Palenie papierosów, nadciśnienie tętnicze i wysokie BMI to główne czynniki ryzyka przedwczesnego zgonu i lat spędzonych w niepełnosprawności. Lepiej leczymy choroby serca, choć nadal są one najczęstszą przyczyną zgonów. Jednak najwięcej lat życia moglibyśmy zyskać, inwestując w lepsze leczenie i profilaktykę nowotworów: to niektóre wnioski z Global Burden of Disease 2019, które objęło 204 kraje. Polska uczestniczy w nim dzięki współpracy Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji z Institute for Health Metrics and Evaluation (IHME), który działa przy Uniwersytecie Waszyngtońskim.

W połowie października w piśmie Lancet ukazał się raport na temat badania Global Burden of Disease (GBD) 2019. To najbardziej kompleksowe badanie na świecie pokazujące przyczyny utraty zdrowia. Pozwala zobaczyć, jak wygląda stan zdrowia Polaków, a także porównać go z mieszkańcami innych krajów.

Badanie Global Burden of Disease 2019 objęło analizą 204 kraje, zwrócono uwagę na 286 przyczyn zgonów, 369 chorób oraz urazów i 87 czynników ryzyka. Dane zostały oparte o uniwersalny wskaźnik DALY (obciążenia chorobowego). Wskaźnik ten zrewolucjonizował spojrzenie na skutki chorób: to suma liczby utraconych lat życia z powodu przedwczesnego zgonu oraz liczby lat przeżytych z niesprawnością. – DALY pozwala porównywać poszczególne kraje, zwrócić uwagę na to, jakie czynniki ryzyka mają wpływ na pojawienie się chorób prowadzących do niesprawności i skracających życie. Te dane powinniśmy wykorzystywać w planowaniu polityki zdrowotnej: dzięki temu interwencje w zdrowiu publicznym będą bardziej efektywne – przekonywał Roman Topór Mądry, prezes AOTMiT podczas debaty „Polska w świetle badania Global Burden of Disease 2019”.

Problem demograficzny i wyhamowanie długości życia

Już wcześniejsze badanie GBD 2017 pokazywało niepokojące dane demograficzne i niepokojący trend: liczba ludności Polski zmniejsza się i będzie nadal systematycznie się zmniejszać. W 1990 w Polsce zamieszkiwało 39,1 mln osób, w 2017 r: 38,4 mln. Według prognoz, w 2100 r. będzie nas zaledwie 15 mln. Niepokojąca jest też struktura wiekowa: większość osób będzie powyżej 55. roku życia. – Z punktu widzenia rozwoju kraju i potrzeb opieki zdrowotnej będzie to ogromne wyzwanie. Oczywiście, to są przewidywania, oparte na modelowaniu matematycznym, te trendy mogą się odwrócić, warunkiem jest jednak zmiana polityki demograficznej – mówił prezes Roman Topór-Mądry.

GBD 2019 pokazało drugi poważny problem: wzrost długości życia w Polsce wyraźnie wyhamował. – Nie jest to tylko problemem Polski, podobny trend widać było jeszcze przed pandemią COVID-19 w całej Europie – zaznaczył prof. Bogdan Wojtyniak, zastępca dyrektora ds. Analiz i Strategii w Zdrowiu Publicznym Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny.

Na uwagę zwracają różnice w długości życia mieszkańców poszczególnych województw. Najdłużej w Polsce żyją mieszkańcy Małopolski (79,4 lata), krócej –mieszkańcy zachodniej Polski. Nadal jednak odbiegamy od krajów Europy Zachodniej (w Polsce średnia długość życia to 78,1 lat, podczas gdy w Niemczech 81,2, Francji 82,9, a we Włoszech – 83,1 lat).

Rosnący problem: nowotwory

Badanie GBD 2019 pokazało, jakie choroby mają największy wpływ na DALY oraz na długość życia. – To przede wszystkim choroby układu krążenia, a zaraz potem choroby nowotworowe. O ile jednak w przypadku chorób układu krążenia widać poprawę w stosunku do wcześniejszych lat, to w przypadku chorób nowotworowych takich korzystnych zmian niemal nie widać. A z analiz GBD wynika, że to właśnie choroby nowotworowe zabierają Polakom najwięcej lat życia w zdrowiu. To wielkie wyzwanie na przyszłość, ponieważ zapadalność na choroby nowotworowe rośnie – mówił prezes Topór-Mądry.

Porównanie sytuacji z lat 1990 i 2019 pokazuje, że nadal za największą liczbę zgonów i lat życia w niepełnosprawności odpowiada choroba niedokrwienna serca i udar mózgu, jednak tu sytuacja nieco się poprawiła. –Z punktu widzenia kardiologa cieszy wyraźny spadek umieralności z powodu chorób układu krążenia w Polsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat: pokazuje to, jak wiele pracy już wykonaliśmy. Jednocześnie uzasadniony niepokój budzi nadal wysoka na tle krajów UE umieralność Polaków z powodu choroby niedokrwiennej serca czy nadciśnienia tętniczego. To istotne wyzwanie dla decydentów polskiego systemu ochrony zdrowia – podkreślił Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych.

Analiza GBD 2019 pokazała, że w stosunku do 1990 roku wzrosło obciążenie chorobowością z powodu nowotworów, zwłaszcza raka płuca i raka jelita grubego. – Widać różnicę między Polską a Europą Zachodnią. Nowotwory rozpoznajemy zbyt późno i gorzej je leczymy. Powinniśmy ukierunkować się na działania systemowe, ale też na informowanie społeczeństwa, że dbałość o zdrowie jest w naszych rękach. Tak jak w czasie pandemii COVID-19 system ochrony zdrowia nie da sobie rady, jeśli nie zaczniemy się dystansować od siebie i nosić maseczek, tak samo nie damy rady lepiej leczyć nowotworów, jeśli nie położymy większego nacisku na profilaktykę – podkreślił dr Zbigniew J. Król, zastępca dyrektora ds. medycznych CSK MSWiA, były wiceminister zdrowia i pomysłodawca włączania analiz GBD do map potrzeb zdrowotnych. – Dużo większy nacisk kładziemy na leczenie nowotworów, a nie na zapobieganie i wczesną diagnostykę. Wyraźnie jednak widać, że znacznie większy sukces można osiągnąć dzięki zapobieganiu – zaznaczył prof. Bogdan Wojtyniak.

Spośród nowotworów najwięcej lat w zdrowiu zabiera rak płuca i rak jelita grubego. – To pokazuje, że na tych nowotworach powinniśmy przede wszystkim się skupić, bo właśnie tu możemy najwięcej zyskać, dobrze je lecząc – mówił prof. Adam Maciejczyk, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego. Zwrócił uwagę, że trzeba postawić na profilaktykę i współpracę z lekarzami POZ, by pacjenci częściej zgłaszali się na badania profilaktyczne i byli szybciej diagnozowani. – Trzeba też zbierać dane, w jaki sposób poszczególne placówki i województwa realizują programy profilaktyczne i programu lekowe. Wszystkie te kierunki są już zawarte w projekcie Krajowej Sieci Onkologicznej, trzeba ją konsekwentnie wdrażać mimo trwającej epidemii COVID-19 – zaznaczył prof. Adam Maciejczyk.

Czynniki ryzyka: papierosy numerem 1

Z analiz GBD wynika, jakie czynniki ryzyka w największym stopniu przyczyniają się do wzrostu chorobowości i skracają życie. – Na pierwszym miejscu jest palenie tytoniu, potem wysokie BMI, nadciśnienie, wysoki poziom cukru we krwi, picie alkoholu, wysoki poziom cholesterolu. Ważnym czynnikiem jest też zanieczyszczenie powietrza, jednak analizy pokazują, że jakość powietrza od 1990 r. bardzo się poprawiła. Najważniejszym czynnikiem ryzyka są jednak papierosy. Ograniczenie palenia pozwoliłoby zmniejszyć zachorowalność na szereg chorób kardiologicznych, nowotworowych – mówił prezes Roman Topór-Mądry.

Eksperci zwracali uwagę na to, że działania mające na celu ograniczenie palenia papierosów w ostatnich latach są niewystarczające, podobnie jak działania mające na celu ograniczenie innych czynników ryzyka. – Liczba osób palących zmniejsza się zbyt wolno, nastoletnie kobiety palą e-papierosy tak samo często jak ich rówieśnicy. W ciągu ostatnich 20 lat zmniejszyła się aktywność fizyczna przeciętnego Polaka, wzrosło spożycie alkoholu, a 30 proc. młodych dorosłych ma zbyt wysokie stężenie cholesterolu. Patrząc na te dane, nie możemy się dziwić, że długość życia nie rośnie – zaznaczył prof. Tomasz Zdrojewski, przewodniczący Komitetu Zdrowia Publicznego Polskiej Akademii Nauk. –Ja również zwracam uwagę na bardzo wysokie miejsce palenia tytoniu jako czynnika ryzyka zgonu oraz rosnącej wagi otyłości. Warto zauważyć, że kolejny raz widzimy dowody na związek PKB z oczekiwaną długością życia: zamożność obywateli koreluje dodatnio z długością życia – zaznaczył prezes ABM dr Radosław Sierpiński.

Wykorzystać dane GBD

Eksperci podkreślali, że po to, by zmienić sytuację zdrowotną Polaków, trzeba wiedzieć, w co inwestować, dlatego potrzebne są dobre dane. Analizy GBD zostały ocenione bardzo wysoko.–Te badania są rewolucyjne w naszym systemie ochrony zdrowia, pozwalają porównać poszczególne grupy wiekowe, poszczególne województwa. To obiektywny wskaźnik ważny dla wszystkich osób, które zajmują się zdrowiem publicznym, polityką zdrowotną, także na poziomie samorządów – mówił min. Zbigniew J. Król. Paweł Maryniak, dyrektor Departamentu Analiz i Strategii Ministerstwa Zdrowia podkreślał, że dane GBD już są wykorzystywane przy mapach potrzeb zdrowotnych.

Problemem jest to, że w Polsce do tej pory badania epidemiologiczne były przeprowadzone wyrywkowo, najczęściej na niewielką skalę. Ma to się zmienić. – Agencja Badań Medycznych planuje uruchomienie programu dla badań z obszaru epidemiologii i zdrowia publicznego, co umożliwi uzyskanie wysokiej jakości danych o zdrowiu Polaków i podejmowanie na tej podstawie istotnych interwencji systemowych –zapewnił prezes Sierpiński.

Zdrowie publiczne w czasie i po epidemii COVID-10

2020 rok może niekorzystnie wpłynąć na długość życia Polaków, nie tylko z powodu samej epidemii COVID-19. – Już widzimy, że lockdown niekorzystnie wpłynął na stan zdrowia, spowodował zmniejszenie aktywności fizycznej, mniejsze zgłaszania się na badania profilaktyczne. Być może jednak doświadczenia z pandemii przekonają decydentów, że inwestycje w zdrowie publiczne mają sens, zostanie przekierowanych więcej środków publicznych na działania z zakresu zdrowia publicznego, by ograniczyć czynniki ryzyka – mówiłGrzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-Państwowego Zakładu Higieny.

Eksperci podkreślali, że z analiz Global Burden of Disease 2019 wynika konieczność dwukierunkowych działań: po pierwsze inwestycji w zdrowie publiczne, po drugie w medycynę naprawczą. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podkreślał, że dobrej jakości dane są niezbędne przy podejmowaniu decyzji. – Dane GBD z rozbiciem na województwa pokazują, gdzie należy inwestować, dzięki czemu najszybciej można osiągnąć efekty. Mimo poprawy efektywności leczenia wciąż wiele można poprawić w chorobach układu krążenia, podobnie w onkologii. Widzimy, jak możemy wzmocnić system ochrony zdrowia, by nie tylko zapobiec przedwczesnym zgonom, ale też spowodować, by jak najwięcej osób pozostawało w sprawności – mówił wiceminister Miłkowski.

Badanie Global Burden of Disease

"Początkiem projektu Global Burden of Disease była współpraca Światowej Organizacji Zdrowia, Banku Światowego oraz Harvard School of Public Health, w opracowaniu raportu dotyczącego inwestowaniu w zdrowie, "World Development Report 1993: Investing in Health". Naukowcy kierujący projektem, prof. Christopher J. Murray i prof. Alana D. Lopez przedstawili w nim po raz pierwszy wskaźnik oceny stanu zdrowia ludności mierzącego obciążenie chorobowe ludności świata (DALY). W inaugurującej edycji badania GBD 1990 wygenerowano szacunki dla 107 chorób dla ośmiu regionów świata i pięciu grup wiekowych. Obecnie badania GBD są realizowane przez Institute for Health Metrics and Evaluation (IHME) działający przy Uniwersytecie Waszyngtońskim w Seattle. GBD 2019 objęło 204 kraje, 286 przyczyn zgonów, 369 chorób i urazów, 87 czynników ryzyka. – GBD 2019 jest szczególnie ważny dla Polski: dzięki współpracy AOTMIT oraz IHME po raz pierwszy Polska została włączona w poczet krajów, dla których są wykonane analizy wojewódzkie, jesteśmy pierwszym krajem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, w której takie analizy były prowadzone, co daje nam możliwość lepszego określania polityki zdrowotnej na poziomie regionalnym – podkreśla Anna Weszka, koordynator Centrum Naukowego GBD przy AOTMiT.

Więcej informacji na temat przedsięwzięcia Global Burden of Disease na stronie http://www.aotm.gov.pl/GBD

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także